środa, 16 października 2013

Lady Autumn

W tym sezonie moje okrycie wierzchne to baardzo cienki płaszczyk nadający się wyłącznie na ciepłą jesień. Plusem jest ogromny kapturo- kołnierz, który chociaż trochę mnie ogrzewa podczas zimniejszych dni. Po raz kolejny funkcjonalność przegrała z fasonem...












3 komentarze:

  1. Płaszczyk jest świetny - chyba też bym się poświęciła, żeby w takim trochę pochodzić ;)

    Pozdrawiam i wolnej chwili zapraszam do siebie...
    LiliSsss

    OdpowiedzUsuń
  2. oo, widzę, że bad hair day się znalazł..;d

    OdpowiedzUsuń