sobota, 25 sierpnia 2012

Pin up girl- po mojemu.

W tej sukiennce zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Słodka, dziewczęca- ike it!  Jednak początkowa cena już tak bardzo mi się nie spodobała, więc poczekałam na letnie przeceny. W efekcie końcowym za sukienkę zapłaciłam 20 zł, przez co lubię ją jeszcze bardziej :D. 
   W nudne popołudnie siostra namalowała mi grubą kreskę na powiece + zakręciła grzywkę na wałek i tak oto powstały zdjęcia :) 






opaska-h&m
klipsy- znalezione na strychu :) 
sukienka- new yorker
buty- centro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz