Chłopak dostał ode mnie koszulkę termoaktywną, która mam nadzieje przyda mu się podczas wyjazdu na narty czy też mroźniejszych dni. Moja mama, jako miłośniczka wszystkich wazonów, kwiatów i ozdób dostała wazon i drzewko Bonsai z czego się strasznie ucieszyła. Z tatą było gorzej, więc w efekcie końcowym dostał koszulę. Natomiast siostrze podarowałam biżuterię +kosmetyki, a babci książkę. Co do nietrafionych prezentów też mam taki na mojej liście w tym roku. Mianowicie kuzynce sprezentowałam książkę o Amy Winehouse, którą już czytała. Przypuszczałam taką ewentualność więc książkę zapakowałam jej z paragonem, a pocieszyłam się tym, że trafiłam w jej gust a to, że już ją czytała to nie moja wina:D
A od gwiazdorka dostałam:
No ba! Nie od dziś wiadomo, że dawanie jest dużo przyjemniejsze:)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą chętnie sama sprezentowałabym sobie bonsai...
Drzewka są urocze, ale jak dla mnie musiałyby być sztuczne, bo niestety ale ogrodnikiem to ja nie zostane ( wszystko co zielone i żywe uschnie u mnie na bank ) :D
OdpowiedzUsuń